Jak wyrobić nawyk czytania?
Dzisiaj krótki i praktyczny artykuł o tym, jak wyrobić nawyk czytania. Jeśli czujesz, że chciałbyś czytać więcej i cześciej, ten wpis jest dla ciebie.
Wiele mówi się o tym, że czytelnictwo w Polsce umiera. Nie do końca jestem w stanie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Uważam raczej, że czytelnictwo ewoluuje w sposób, w jaki nie są w stanie objąć go obecnie używane metodologie. Podstawy tej teorii możecie znaleźć w artykule o tym, jak zachęcić dziecko do czytania. Tutaj krótkie rozwinięcie tematu.
W większości statystycznych danych dotyczących czytelnictwa uwzględnia się dane z dwóch podstawowych źródeł: ogólna sprzedaż książek oraz dane dostępne w bibliotekach. Jednak, jak widzimy, nie jest to jedyne źródło, z którego korzystają współcześni czytelnicy. Weźmy chociażby pod uwagę:
- ebooki i audiobooki w abonamencie
- książki pożyczone / podarowane
- książki pobrane z sieci poza granicami kraju (np. Amazon Kindle)
- pirackie PDF krążące po sieci, audiobooki dostępne na YouTube itp.
Jak widać, nie do końca jest tak, że nie czytamy. Jednak w dużej mierze czytelnictwo przeniosło się do sieci i tam prawdopodobnie w dużej mierze pozostanie. Wiele czasopism dotychczas wydawanych w formie papierowej również ma swoje wersje online (albo w ogóle rezygnuje z postaci drukowanej).
Ten krótki kontekst był konieczny, zanim przejdziemy do pierwszej porady, jak wyrobić nawyk czytania. Wszystkie porady tutaj zawarte wypróbowałam na sobie i swoich bliskich, tak więc dostajesz dawkę praktycznych porad – od razu do zastosowania!
Jak wyrobić nawyk czytania? Wybierz sposób czytania, który ci odpowiada!
W jaki sposób lubisz czytać? To bardzo ważne pytanie, jeśli zastanawiasz się, jak wyrobić nawyk czytania. Poniżej kilka przykładowych pytań, na które warto odpowiedzieć:
- Czy lubisz czytać będąc w jednym miejscu, czy może w ruchu? Dla przykładu niektórzy mają ulubiony fotel, a inni najchętniej czytają… mieszając zupę w garnku.
- Jak najlepiej zapamiętujesz informacje? Niektórzy z nas mają przewagę zapamiętywania za pomocą wzroku, inni słuchu, zaś jeszcze inni uwielbiają angażować w ten proces jak najwięcej zmysłów naraz.
- Jak szybko czytasz? Czy zostałeś dobrze nauczony technik prawidłowego czytania?
Po odpowiedzeniu sobie na te pytania wiesz już mniej więcej, w jaki sposób czytasz najchętniej.
Warto jeszcze zrobić mały eksperyment, aby upewnić się, w jaki sposób zapamiętasz najwięcej z przeczytanego tekstu. Nie chodzi przecież o nawyk czytania dla samego czytania, ale dobrze jest coś z czytanego materiału wynieść dla siebie i innych.
Przebieg eksperymentu: nasz test potrwa 3 dni. Każdego dnia postaraj się po skończeniu czytanego fragmentu zapisać lub powiedzieć to, co z niego zapamiętałeś. Po trzech dniach dowiesz się, jaka pora dnia będzie dla ciebie najlepsza do czytania. Oczywiście różne czynniki, jak samopoczucie lub ilość snu mogą wpłynąć na wyniki. Dlatego ten eksperyment powtórz kilka razy (w końcu i tak zamierzasz wyrobić w sobie nawyk czytania, więc to sama przyjemność!)
- Pierwszego dnia obudź się wcześniej i przeczytaj 1 rozdział książki lub czytaj przez 20 – 30 minut.
- Drugiego dnia przeczytaj tyle samo, jednak zrób to późnym wieczorem.
- Trzeciego dnia wybierz godziny popołudniowe.
Skoro juz wiesz, o jakiej porze twoja zdolność przyswajania informacji jest największa, możesz zgodnie ze swoim ulubionym sposobem uczenia się wybrać tradycyjną książkę, audiobook lub ebook. Więcej na ten temat znajdziecie w artykule o tradycyjnych książkach, ebookach i audiobookach.
Jak wyrobić nawyk czytania? Czytaj wtedy, kiedy tylko możesz!
Jednym z najczęstszych powodów, dla których twierdzimy, że nie mamy czasu na czytanie, jest brak planowania. Jeśli nie zaplanujesz sobie czasu na czytanie, zawsze znajdziesz jakąś wymówkę. Jeżeli zaś uważasz, że absolutnie nie masz kiedy czytać, bo masz taką a taką pracę lub zobowiązania rodzinne, zobacz, czy uda ci się czytać w takich okolicznościach:
- Kiedy stoisz w korku, możesz włączyć sobie audiobook. Tak samo, gdy podróżujesz nawet najbardziej zatłoczonym autobusem czy tramwajem. Możesz też wziąć w podróż tradycyjną książkę lub ebook.
- Jeśli masz malutkie dziecko i karmisz je naturalnie lub butelką, złap za książkę i czytaj.
- Kiedy pijesz popołudniową kawę, chwyć książkę.
- Mnóstwo audiobooków lub podcastów możesz przeczytać / przesłuchać podczas czynności takich, jak prasowanie, ścieranie kurzy, gotowanie obiadu czy zmywanie naczyń.
Jedna z książek, którą warto przeczytać to Zjedz tę żabę! Brian’a Tracy’ego
- Biegasz na bieżni lub jeździsz na rowerze? Zgadłeś – audiobook.
- Ćwiczysz na stepperze? Nawet tradycyjną książkę czy notatki z uczelni można wtedy przejrzeć.
- Poczytaj sobie biorąc kąpiel w wannie – ja to uwielbiam!
- 30 minut czytania spokojnie możesz zarezerwować też na czas tuż przed snem, kiedy nie chcesz używać elektroniki.
- Wstań wcześniej i przeczytaj sobie chociaż jeden rozdział.
Jak widzisz, są różne sposoby na wplecenie w swój dzień czasu na czytanie. Masz 5 minut? Wykorzystaj to, co masz.
Jak wyrobić nawyk czytania? Zrób listę książek do przeczytania!
Taka lista jest bardzo dobrym pomysłem z dwóch powodów. Po pierwsze, kiedy coś zapiszesz i usuniesz ze swojej głowy, stanie się to realne. A po drugie, świetnie jest patrzeć, jakie robisz postępy.
Jak zrobić listę książek do przeczytania? Polecam trzy proste rozwiązania:
- dowolny arkusz kalkulacyjny, gdzie tworzysz listę kontrolną, np. Pages ma taki prosty, domyślny szablon. Możesz też taką listę stworzyć w każdym smartfonie (dla przykładu w iPhone jest darmowa aplikacja Notatki).
- Folder zakładek w przeglądarce, który nazwiesz Do przeczytania i umieścisz tam wszystkie książki, które chcesz przeczytać. Uwaga! W przypadku tego rozwiązania trudniej jest śledzić czytelnicze postępy. Ja taką listę stosuję roboczo, gdy trafię na ciekawą książkę – później umieszczam ją w spisie książek do przeczytania w arkuszu kalkulacyjnym.
- Fizyczna, wydrukowana lub napisana ręcznie lista książek do przeczytania.
Zaglądając do listy regularnie będziesz odczuwać wewnętrzną motywację, aby poskreślać pozycje z listy! To takie przyjemne! Jeśli zaś lubisz motywację zewnętrzną, nie ma problemu – podziel się swoją listą z kimś bliskim albo w social media. Może stworzysz nowe czytelnicze wyzwanie?
Jak wyrobić nawyk czytania? Wpisz czytanie w swój plan dnia!
Jedną z podstawowych pułapek, jakie czyhają na ciebie, gdy chcesz wyrobić sobie nawyk czytania jest prokrastynacja. Więcej o jej przyczynach i sposobach radzenia sobie z nią przeczytasz w innych artykułach. Innym, niemniej ważnym składnikiem sukcesu jest wpisanie czytania w plan dnia.
Dlaczego jest to takie ważne? Po pierwsze, nadajesz swojemu nowemu nawykowi materialną formę. Po drugie, uznajesz sam przed sobą, że jest to dla ciebie ważne. Dlatego koniecznie wyznacz blok czasowy, w którym będziesz codziennie czytać. Cokolwiek by się nie działo, postaraj się czas na książkę znaleźć.
Oczywiście, jeśli któregoś dnia zaśpisz, możesz czytanie przesunąć na wieczór. Jeśli dziecko przez całą noc nie spało, niekoniecznie będziesz rano w stanie skupić się na lekturze. Ale pamiętaj, by wyjątkowych sytuacji nie traktować jako wymówek.
Jak wyrobić nawyk czytania? Praktyka czyni mistrza
Jaki jest sposób na wyrobienie nawyku czytania? Czytaj! I to jak najwięcej! Nie tylko zaplanowane książki. Ja czytam nawet informacje na tyle każdego kosmetyku, jaki mam. Czytam, kiedy tylko mogę. Nawet czytanie bajki dzieciom wieczorem jest dodatkowym czasem, kiedy możesz coś przeczytać.
Im więcej czytasz, tym więcej chcesz czytać. Masz przerwę w pracy? Może przeczytasz artykuł, który cię zainteresował na smartfonie? Niektórzy tego nie zalecają, ale ja zwykle czytam podczas posiłków (jeśli jem sama). Czytaj każdego dnia.
Zofia
1 stycznia, 2020Nie wiem dlaczego przestajemy czytać po zakończeniu edukacji szkolnej. Czytam od dzieciństwa z
niewielkimi ograniczeniami w czasie wychowywania dzieci. Teraz na emeryturze czytam z podobną intensywnością jak w dzieciństwie, hamuje mnie tylko ból i zmęczenie oczu. Czytają moje dzieci i wnuki. DUMA!
Joanna
2 stycznia, 2020Wszystko jest kwestią naszego wyboru – albo chcemy poświęcić czas na czytanie, albo nie 🙂