Jak rozwinąć w sobie samodyscyplinę?

Joanna

Podziel się!

Samodyscyplina to słowo – klucz, które jest odmieniane przez wszystkie przypadki przez ludzi sukcesu. Innymi słowy, nie jesteś w stanie osiągnąć trwałego sukcesu w żadnej dziedzinie życia, jeśli nie wykształcisz w sobie samodyscypliny. Jeśli zastanawiasz się, jak rozwinąć w sobie samodyscyplinę, zapraszam do przeczytania tego artykułu.

Samodyscyplina – czym jest?

Przez samodyscyplinę rozumiem robienie tego, co trzeba, nawet kiedy mi się nie chce. Jest to swego rodzaju zdolność do odkładania przyjemności na później, aby osiągnąć to, na czym naprawdę nam zależy.

Jak to działa w praktyce? Powiedzmy, że postanowiłeś biegać 3 razy w tygodniu. Wyznaczyłeś sobie cel na cały miesiąc, który zakłada regularne treningi. Jeśli jakiegoś dnia jesteś zmęczony i masz ochotę posiedzieć na Facebooku, a przez to opuszczasz trening, zaprzepaszczasz całą pracę.

Jeśli jednak w przypadku zmęczenia obiecujesz sobie, że tylko założysz buty do biegania i wyjdziesz na 5 minut, nagle okazuje się, że nie tylko robisz cały trening, ale też poprawiasz swój czas. Tak działa moc samodyscypliny. Zrobienie tego, co trzeba daje ogromną satysfakcję i motywację do działania.

Źródłem dyscypliny jest szacunek do siebie samego; jeżeli potrafimy sobie czegoś odmówić, wzrasta w nas również poczucie własnej godności.

Abraham Joshua Heschel

Oczywiście, robienie tego, co trzeba, wtedy, kiedy trzeba jest również podstawą wysokiej efektywności w każdej dziedzinie życia. Jednak robienie tego, co trzeba wtedy, gdy nam się nie chce, jest istotą samodyscypliny i jedyną prawdziwą (choć niełatwą) ścieżką prowadzącą do sukcesu i rozwoju osobistego.

Dlaczego rozwijanie samodyscypliny może być trudne?

Smartfony i nowoczesne technologie rozpraszają naszą uwagę, co zmniejsza samodyscyplinę

Istnieje wiele powodów, dla których rozwijanie w sobie samodyscypliny może być zadaniem trudnym. Jedną z podstawowych przyczyn jest zdecydowanie ogromna ilość rozpraszaczy, czy jak ktoś woli, umilaczy czasu. Chwilka na Facebooku, scrollowanie postów na Instagramie, a może przejrzenie „odgrzewanego kotleta”, czyli artykułów na portalu plotkarskim? Wysyłanie i odczytywanie niechcianych wiadomości, rozpraszanie powiadomieniami, gry… można tak wymieniać w nieskończoność.

Problem ze współczesnymi rozpraszaczami polega na tym, że są one tak skonstruowane, aby sprawiały nam przyjemność. Dotykanie smartfona może wywoływać podobne doznania w mózgu, jak przytulanie do bliskiej osoby. Uzyskanie informacji powoduje natychmiastową gratyfikację. Jeśli do tego dodamy fakt, że większość typów osobowości to ekstrawertycy, którzy ładują baterie kontaktując się z innymi (social media), mamy gotową receptę na porażkę.

Wielogodzinne bawienie się smartfonem powoduje, że tak naprawdę nie mamy już czasu na zajęcie się tym, co dla nas jest istotne i co doprowadzi nas do osiągnięcia celu.

Jesteśmy skonstruowani tak, aby dążyć do natychmiastowej przyjemności

Jakkolwiek by to nie brzmiało, lubimy, gdy jest nam dobrze. Wygodnie, ciepło, przytulnie. Wielu z nas bardzo ceni sobie to, co już zna. Istnieje niewiele typów osobowości, które nie mają problemu z radykalnymi zmianami w życiu. Nawet, jeśli te zmiany będą na lepsze i oni o tym doskonale wiedzą.

Jak to wpływa na samodyscyplinę? Otóż samodyscyplina to zawsze wykraczanie poza naszą strefę komfortu. Strefa komfortu jest bezpieczną przystanią, w której wszystko jest znane. Nawet, jeśli strefa komfortu jest tak naprawdę stanem bardzo dla nas niekorzystnym, czujemy, że łatwiej jest w niej pozostać. Prościej jest nie podejmować wysiłku, bo przecież może się nie udać.

W dzisiejszych czasach widoczne jest ogromne dążenie do redukcji dyskomfortu. Nie chcemy się męczyć, wysilać. Coraz trudniej jest nam dać coś od siebie. Łatwiej zrzucić odpowiedzialność za swoje życie na kogoś innego. Czy to będzie państwo, w którym żyjemy, małżonek, rodzice czy może nawet przyjaciele albo „wola boska” – to właśnie jest usuwanie dyskomfortu.

Zatem nie chcemy podejmować dodatkowego wysiłku, nawet jeśli dokładnie wiemy, jaki będzie rezultat (na przykład regularna aktywność fizyczna i zdrowe odżywianie doprowadzą do poprawy stanu zdrowia, kondycji fizycznej, wyglądu i samopoczucia). W takiej sytuacji trudno jest rozwinąć samodyscyplinę.

Chcemy otrzymać coś za nic

Jeśli zastanawiasz się, jak rozwinąć w sobie samodyscyplinę, jednak masz z tym wieczne problemy, zastanów się nad swoim podejściem. Czasem podświadomie bronimy się przed postępem w naszym życiu, bo wolelibyśmy otrzymać to bez wysiłku.

Działa to w ten sposób, że chcesz dostać coś bez ponoszenia kosztów. Jednak, jak wiadomo, wszystko ma swoją cenę. Jeśli podświadomie nie chcesz jej zapłacić, będziesz sabotować swoje działania i nie wyrobisz w sobie nawyku samodyscypliny.

Nauczyłeś się wiecznie odpuszczać

Być może Twoje problemy z samodyscypliną wynikają z nawyku odpuszczania sobie. Może ten nawyk wykształciłeś w momencie, kiedy pomimo Twoich ogromnych wysiłków coś Ci się nie udało? Nie jest ważne, czy obiektywnie była to duża sprawa, czy wydająca się innym błaha. Dla Ciebie był to jasny sygnał, że nie warto się starać, bo niezależnie, co zrobisz i tak nic z tego nie będzie. Takie myślenie może też wynikać z jakiegoś ograniczającego przekonania.

Często to nasi rodzice lub osoby, które miały na nas znaczący wpływ w dzieciństwie, nie przekazali nam, że samodyscyplina jest podwaliną sukcesu. Jeśli w dzieciństwie słyszałeś, że nie warto się starać i lepiej liczyć na innych, że Ci pomogą, mogłeś wyrobić w sobie postawę defensywną wobec świata. Dodajmy do tego na przykład stwierdzenia (nawet w dobrej wierze!), że jeśli jesteś zmęczony, to sobie odpuść, odpocznij, zrobisz to kiedyś, to być może zostało Ci tak do dnia dzisiejszego.

Każdy typ osobowości inaczej rozumie samodyscyplinę

Kolejnym powodem, dla którego trudno jest Ci rozwinąć samodyscyplinę, z pewnością będzie to, jaka jest Twoja osobowość. Jeśli ponad wszystko cenisz sobie wolność, a dyscyplinę odbierasz jako odbieranie Ci tej wolności, możesz mieć trudności w jej utrzymaniu.

Na funkcje, które kierują podstawami naszego procesu myślenia, wpływu nie mamy (otrzymaliśmy konkretny zestaw w darze, aby zmieniać i ulepszać otaczający świat). Mamy za to wpływ na to, jak będziemy postrzegać to, jacy jesteśmy – jako ograniczenie lub jako szansę czy też wyzwanie.

Gdy odwracasz się w stronę słońca, cień pada za Tobą.

Helen Keller

Nie masz określonych celów i planu ich realizacji

Jeśli nie wiesz, czego chcesz, z pewnością tego nie osiągniesz. Często na drodze do rozwoju samodyscypliny staje nam nasza nieumiejętność wyznaczania sobie celów i planowania. Jeśli nie wyznaczyłeś sobie mierzalnego, ograniczonego w czasie celu i nie stworzyłeś rzetelnego planu jego realizacji, trudno Ci będzie utrzymać dyscyplinę.

Możesz czuć się, jak chorągiewka na wietrze – poruszasz się tak, jak nakazuje Ci pogoda. Aby zacząć działać w kierunku swoich celów, niezbędnym jest ich wyznaczenie i zaplanowanie. Czasem będziesz musiał dokonywać korekty kursu, jednak to jedyny sposób, aby samodyscyplina stała się Twoim sprzymierzeńcem na drodze do sukcesu.

Jak rozwinąć w sobie samodyscyplinę?

Skoro już wiesz, jakie mogą być przykładowe przyczyny, dla których może Ci być trudno utrzymać samodyscyplinę, czas na przykładowe sposoby na jej rozwinięcie. W tym poście poznasz pięć sposobów, które pomogą Ci odnieść sukces. Najpierw jednak przypomnę o najważniejszej zasadzie sukcesu, czyli:

Kluczem do sukcesu w każdej dziedzinie jest działanie. To działanie powoduje, że zyskujemy motywację i robimy znacznie więcej, niż początkowo zakładaliśmy.

Ogranicz rozpraszacze w ciągu dnia

Oczywiście, czasem łatwiej powiedzieć, niż zrobić (szczególnie, jeśli masz w domu małe dzieci). Jednak bardzo wiele rozpraszających Cię czynności możesz śmiało usunąć przy odrobinie chęci i starań.

Jakie rozpraszacze warto usunąć, aby wzmocnić samodyscyplinę?
  • Wszystko, co związane z social media. Wyłącz powiadomienia, ustal sam przed sobą, jaki jest maksymalny czas przed ekranem i się go trzymaj. Możesz też wyznaczyć sobie social media jako nagrodę. Dla przykładu spędzisz 10 minut na Facebooku, jeśli dokończysz odpowiadanie na maile.
  • Niechciane maile i powiadomienia. Subskrypcje, których nie czytasz i powiadomienia o tym, że ktoś polubił Twoje zdjęcie nie są Ci potrzebne. Oczywiście, jeśli nie jesteś Social Media Managerem 🙂
  • Ustalcie „czas dla mamy” / „czas dla taty”. Każdy, ale to każdy człowiek potrzebuje chwili dla siebie. I o ile jedni z nas ładują baterie podczas kontaktu z innymi ludźmi, a inni potrzebują do tego samotności, wszyscy czasem musimy mieć tak zwany święty spokój. Pamiętaj, że realizując swoje cele pokazujesz dzieciom, jak być odpowiedzialną i samodzielną osobą.
  • Inni ludzie. Oczywiście, rodzina jest ważna. Jak najbardziej, przyjaciele są ważni. Ale rzucanie wszystkiego, aby komuś pomóc w niewiele znaczącej sprawie nie jest dobrym pomysłem. Jak nie wyznaczysz własnych granic, to inni Ci je wyznaczą.

Postaraj się odłożyć natychmiastową przyjemność dla późniejszej gratyfikacji

Wiem, że czasem to bywa trudne. Szczególnie, gdy ciastko w cukierni na rogu wygląda dziś tak samo pysznie, jak wczoraj. Jednak warto przypomnieć sobie powody, dla których dziś tego ciastka nie zjesz.

Jak wzmocnić samodyscyplinę dzięki odkładaniu przyjemności?
  • Wypisz powody, dla których chcesz osiągnąć swój cel. Wypisz je na kartce lub wydrukuj. Umieść kopię w smartfonie lub nagraj sobie te powody. Nasz mózg przyzwyczajony do natychmiastowej nagrody potrzebuje chwili na „otrzeźwienie”. Lista powodów może zadziałać jak kubeł zimnej wody.
  • Zapamiętaj, że jeśli raz przerwiesz łańcuszek, zaczynasz całą przygodę z drogą do celu od początku. To tak jak wskoczenie na poziom 0, bo w ulubionej grze skończyły Ci się życia. Wkurzające, prawda? Więcej o łańcuszku motywacji przeczytasz tutaj.
  • Zaczekaj 5 minut. Ten prosty sposób
  • Wykorzystaj neuroasocjacje, aby zmienić połączenie natychmiastowa przyjemność kontra późniejsza gratyfikacja. Autorem i mistrzem, którego jako jedynego warto obecnie w tej chwili słuchać w kwestii neuroasocjacji, zwanych też połączeniami neuronalnymi jest Tony Robbins. Szczegółowo proces ten został opisany w książce Obudź w sobie olbrzyma (ang. Awaken the giant within). Niestety wielu polskich mówców motywacyjnych czerpie garściami z wiedzy i prac Tony’ego Robbinsa nie informując o tym.

Pogódź się z tym, że wszystko w życiu ma swoją cenę

W życiu nie ma nic za darmo. Za wszystko trzeba zapłacić. Także za samodyscyplinę. Cena może być różna. Dla mnie przykładowo jedną ze składowych ceny za pisanie tego bloga jest w tym momencie ograniczona ilość snu. Jeśli teraz oburzasz się i przywodzisz myślami np. stwierdzenia typu „Uśmiech nic nie kosztuje, a najlepsze rzeczy są w życiu za darmo” albo „Najważniejsze rzeczy w życiu nie mają swojej ceny (w domyśle miłość czy rodzina)„, to niestety nie jest to prawdą.

Jeśli uważasz, że uśmiech nic nie kosztuje, powiedz to introwertykowi. A tak naprawdę to uśmiech powoduje w osobie uśmiechającej się szereg reakcji hormonalnych. Reakcja organizmu nawet na udawany lub wymuszony uśmiech powoduje, że zaczynamy czuć się lepiej. Dlatego też tak naprawdę – choćby podświadomie – uśmiechamy się, aby poprawić sobie samopoczucie. I nie ma w tym nic złego.

Jeżeli zaś sądzisz, że najważniejsze rzeczy w życiu, jak miłość czy rodzina nie mają swojej ceny, to również się z Tobą nie zgodzę. Aby miłość rozkwitała potrzebna jest codzienna, systematyczna praca nad związkiem. Czy to praca nad związkiem z partnerem lub partnerką, własnymi dziećmi czy rodzicami. Rodzina też nie jest za darmo. Pracujesz, aby rodzinę utrzymać. Świadomie ograniczasz pewne możliwości, aby rodzinę założyć. Oczywiście, sztuka kompromisu to również cena, jaką płacimy za więzi rodzinne.

Jeśli wszystko ma swoją cenę, to jaką cenę płacę za samodyscyplinę?

Skoro już wiemy, że wszystko w życiu kosztuje, pora przyjrzeć się wzmacnianiu samodyscypliny. Nie możesz mieć rezultatów swojego działania, jeśli nie chcesz dać czegoś od siebie.

Ceną za samodyscyplinę w dążeniu do celu jest praca, którą wykonujesz, aby osiągnąć sukces.

Dla przykładu, jeśli chcesz schudnąć (wiem, że w wielu postach przytaczam ten przykład, ale odnosi się on aż do połowy dorosłej populacji Polski), wyznaczasz sobie harmonogram treningów i planujesz posiłki. Ceną za ten określony cel jest czas, jaki poświęcasz na zdrowy styl życia. Samodyscyplina wiąże się też z wysiłkiem fizycznym, umysłowym i emocjonalnym. Prawdopodobnie będziesz też poświęcać pewne zasoby materialne.

Jednym z najlepszych pomysłów, aby wykorzystać moc zapłaty za sukces, jest uświadomienie sobie szczerze, jakie koszty musisz ponieść, aby osiągnąć wymarzony cel. Tylko w tym wypadku jesteś w stanie odnieść prawdziwy sukces. Gdy te koszty zaakceptujesz jako część Twojej drogi. W przeciwnym razie zawsze podświadomie będziesz sabotować swoje działania.

Aby rozwinąć samodyscyplinę, trzeba przestać sobie odpuszczać i folgować

Jeśli posiadasz pewne negatywne uwarunkowania myślowe, które powodują, że z łatwością odpuszczasz sobie każdy cel, czeka Cię sporo pracy nad sobą. Nie będę ukrywać, że zmiana schematów ograniczeń, czasem tkwiących w nas latami, to prosta sprawa. Jest to długa droga, której przejście będzie wymagało od Ciebie… samodyscypliny. Tym razem będziesz dyscyplinować swój umysł. W przyszłym roku otrzymasz ode mnie solidną dawkę wiedzy na ten temat. Dlatego zachęcam do zapisania się do newslettera.

Planowanie i organizacja czasu to akcelerator samodyscypliny w każdej dziedzinie życia

Umiejętne planowanie oraz zarządzanie swoim czasem jest podstawą samodyscypliny. Jeśli nie wiesz, dokąd biegniesz, to skąd będziesz wiedział, że poruszasz się w kierunku swojego celu?

Jeżeli Twoim problemem w pracy nad dyscyplinowaniem samego siebie jest nieumiejętność planowania, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Planowania można się nauczyć. Zmiana nawyków również jest możliwa. Wszelkie wskazówki dotyczące planowania w różnych sferach życia pojawiają się na tym blogu. Korzystaj i chwal się efektami!

Niech żyje samodyscyplina!

Jak rozwinąć w sobie samodyscyplinę?

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 komentarz
  • Agata
    27 listopada, 2019

    Świetne podejście do tematu dyscypliny. Bardzo pomocny wpis, mam nad czym pracować! Pozdrawiam i czekam na nowe wpisy!

  • Aneta
    2 czerwca, 2021

    Czas i ta przeminie. Dlatego warto go dobrze wykorzystać i zacząć działać nie za tydzień, ale już dziś. Nie robiąc nic – czas upłynie i nic nie będziesz miał. Zrobisz coś, czas również upłynie – i coś zobaczysz – może nie wymarzone efekty (bo tutaj jeszcze sporo cierpliwości trzeba) ale jakby kierunek stanie się bardziej przejrzysty.

    • Joanna
      3 czerwca, 2021

      Na efekty najpierw się czeka, a potem jak przyjdą, to zastanawiamy się, kiedy to się stało 😉