Nie wyrabiam się – pomocy! Co zrobić, kiedy nic nie wychodzi
Dzisiaj artykuł z życia wzięty. Nie wyrabiam się – krzyczy mój umysł i moje ciało od ostatniego czwartku (kiedy piszę te słowa, jest niedzielny późny wieczór, wpis miał być gotowy w sobotę rano…). Nie jest to przyjemne uczucie, kiedy słowem przewodnim staje się opóźnienie. A jednak, w jednym z ważniejszych tygodni w roku opóźnienie dopadło także mnie. Nie wyrabiam się z pracą, obowiązkami domowymi, że nie wspomnę o pilnowaniu codziennej rutyny. Można by powiedzieć, że dopadł mnie efekt kuli śnieżnej. Jedno opóźnienie pociągnęło za sobą następne i tak dalej…
Chcę żebyś wiedziała, że to normalne. Wkurzające, ale normalne. Każdemu zdarza się taki dzień (lub tydzień a nawet miesiąc) kiedy jest w permanentnym niedoczasie. Czasem wynika to z przyczyn absolutnie niezależnych i nie do przewidzenia, kiedy indziej oczywiście z braku wcześniejszego planowania i myślenia długofalowego. Zakładając, że odrobiłaś pracę domową i masz przygotowany realistyczny plan działania z uwzględnieniem poduszek czasowych, po prostu dopadł Cię niedoczas. Czy możesz coś wtedy zrobić? Oczywiście, że możesz, wszystko da się jakoś ogarnąć (prędzej czy później).
Nie wyrabiam się – co robić?
Poniżej znajdziesz sprawdzone przeze mnie sposoby, gdy dopada mnie myśl Nie wyrabiam się – co zrobić?
- Przyznaj, że się nie wyrabiasz
To dla mnie kiedyś było bardzo trudne – przyznać, że coś nie wychodzi. Teraz wiem, że każdemu czasem coś nie wyjdzie. Sama świadomość tego, że spiętrzyły się deadline’y pozwala na chwilę spojrzeć z innej perspektywy. Odmienna perspektywa pomoże Ci poszukać rozwiązań.
- Zaparz uspokajającą herbatę i… spisz co masz do zrobienia
Nie omijaj herbaty, bo stanowi ona przerywnik, który jest Ci potrzebny, żeby racjonalnie działać. Usiądź przy stole z kubkiem herbatki, weź kartkę papieru i długopis i napisz wszystkie pilne rzeczy, które musisz zrobić.
- Nadaj nowe priorytety
Wiem, że wkurza Cię nieposprzątana kuchnia, ale czasem taka musi pozostać do rana. Zakreśl na liście tylko te zadania, które koniecznie musisz zrobić (np. z powodu nieprzyjemnych konsekwencji zaniechania działań). Teraz przypisz numerki do zadań, które wybrałaś (gdzie 1 to najważniejsze zadanie od którego zaczniesz).
- Zrzuć z siebie balast
Kiedy uda Ci się zrobić najważniejsze zadania, pozwól sobie na chwilę przerwy czy relaksu. A może nawet połóż się spać. Wiem, że to wydaje się być w opozycji do idei maksymalnej produktywności, ale jest wręcz przeciwnie. Zmęczone ciało pracuje gorzej, podobnie jak wykończony umysł. Czasem naprawdę lepiej jest się wyspać.
- Zaangażuj otoczenie do pomocy
Nie bój się prosić o pomoc. W najgorszym przypadku po prostu jej nie dostaniesz (więc nic się nie zmieniło, prawda?). Pamiętaj, że Twoi najbliżsi prawdopodobnie nie mają zdolności telepatycznych, więc o to, czego potrzebujesz i na kiedy musisz poprosić stanowczo, jednoznacznie i bezpośrednio. Przyznaj, że się nie wyrabiasz i poproś o wsparcie. Większość ludzi pragnie pomagać innym.
Niedoczas pozwala docenić te okresy w życiu, kiedy udaje nam się zrealizować plany i idziemy do przodu z ich realizacją. Stanowi swego rodzaju policzek od wszechświata, który dostajesz najczęściej żeby:
- ogarnąć bałagan, który odkładałaś;
- docenić codzienny ład i harmonię;
- uwolnić Cię od narzekania i marudzenia;
- uświadomić Ci, co jest w Twoim życiu najważniejsze;
- nauczyć Cię sprawnej organizacji czasu.
I pamiętaj, nawet najtrudniejszy okres w życiu minie i stanie się wspomnieniem.
1 komentarz