Ten mit to czasem nie mit. Jeśli planowanie rozpoczynasz od przeszukania internetu w poszukiwaniu najpiękniejszego planera w twardej oprawie, do tego system różnokolorowych długopisów, mazaków, naklejek. Do tego elegancki segregator, tablica i koniecznie inne cudeńka rodem z kursu scrapbookingu – faktycznie planowanie zajmie Ci dużo czasu. Wydasz też sporo pieniędzy. Podobnie dzieje się, jeśli przeszukujesz różne aplikacje do produktywności i planowania, aby odnaleźć tę jedną, najpiękniejszą, najbardziej wydajną i tak dalej. Może i fajne jest planowanie planowania 🙂 ale nie ma to nic wspólnego z jego istotą – jest ono narzędziem do osiągnięcia Twoich celów, a nie celem samym w sobie!
Oczywiście nie ma nic złego w zamiłowaniu do pięknych rzeczy, sama uwielbiam ładne i jednocześnie funkcjonalne (a najlepiej też minimalistyczne) przedmioty, które pomagają mi planować. Najczęściej jest to – uwaga! – kołonotatnik i długopis 🙂 Jeśli koniecznie chcesz zacząć (i zachęca Cię to do działania!) planowanie od kupienia wypasionego planera i zamówienia subskrypcji na jakąś apkę – śmiało. Tylko daj sobie na poszukiwania określony czas – zaplanuj go i ustal sama ze sobą (lub z kimś bliskim), że po tym czasie podejmujesz decyzję, wybierasz narzędzie i konsekwentnie realizujesz cele, które zaplanowałeś.
5 odpowiedzi na “3 popularne mity o planowaniu – obalone!”
Oj już naprawdę mnie przekonałeś do planowania i cieszy mnie to bardzo. ❤
Rewelacja! Życzę wielu sukcesów! Daj znać, jak Ci idzie 🙂
Oj już naprawdę mnie przekonałeś do planowania i cieszy mnie to bardzo. ❤ musz jeszcze gdzieś zdobyć taki notatnik i będzie poczatek
Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że planujemy z tzw automatu np robiąc listę rzeczy do zabrania na wyjazd. Nie pracuję niestety zawodowo i w związku z tym nie planuję już zawodowych obowiązków, ale listę zakupów, rodzaj posiłków już tak. Planowanie górą!
Zdecydowanie tak – planowanie górą!