Klucz do sukcesu – nawyki i motywacja
Istnieje wiele poradników, które starają się odnaleźć i przekazać uniwersalny klucz do sukcesu. Jednak czy można w kilkuset stronach zawrzeć coś tak indywidualnego, dostosowanego do Ciebie i Twoich doświadczeń? I tak i nie. Moim zdaniem klucz do sukcesu to połączenie nawyków i motywacji rozumianej jako nastawienie do pojawiających się na naszej drodze wyzwań.
Czy to klucz uniwersalny? W pewnym stopniu tak. Czy wszystko możesz zastosować do swoich realiów? Zapewne nie, a już z pewnością nie od razu. Od zawsze byłam zwolenniczką podejścia rozwojowego (poczytaj więcej u Carol Dweck o fixed and growth mindset), które zakłada, że jestem projektem w toku. Takie założenie prowadzi do dwóch wniosków, które są podstawą mojego podejścia do życia:
- Nigdy nie osiągnę perfekcji w żadnej dziedzinie.
- Zawsze mogę dowiedzieć się i nauczyć czegoś nowego.
Wynika z tego, że całe życie możesz się uczyć i rozwijać, co daje Ci szansę na poszerzenie swojego stopnia rozwoju o nowe nawyki czy motywację, którą się kierujesz.
Klucz do sukcesu – nawyki i motywacja
Oto moje ulubione nawyki i motywacja, o której staram się pamiętać. Wszystkie połączone razem stanowią bazę Twojego sukcesu, jeśli tylko pozwolisz sobie na wdrożenie podejścia rozwojowego.
Kontroluj swoje nastawienie
Niedawno przeczytałam interesujące stwierdzenie mówiące o tym, że nasze myśli mogą wywoływać fizyczną reakcję organizmu. Niby nic odkrywczego do czasu, kiedy uświadomisz sobie, że możesz stać się zewnętrznym obserwatorem swoich myśli. Nie musisz się im poddawać, a co za tym idzie – możesz kontrolować swoje nastawienie. Jeśli uważasz, że coś będzie trudne i zajmie Ci dużo czasu, Twój podświadomy umysł z pewnością Ci w tym pomoże. I odwrotnie – dobre nastawienie do czekających zadań sprawi, że zmniejszy się Twoja niechęć do nich, a tym samym łatwiej je zrobisz.
Pamiętaj, nie zmniejsza się trudność zadania, jakie masz przed sobą, ale Twoje podejście do niego. A to powoduje również fizyczną reakcję organizmu – tym razem pozytywną i dodającą energii do działania.
Czy intuicja to klucz do sukcesu?
Od zawsze miałam rozbudowaną intuicję. Niestety jako osoba o racjonalnym typie osobowości często tłumiłam w sobie te niewielkie podszepty (co zwykle kończyło się kłopotami). Od dłuższego czasu staram się bardziej wierzyć swojej intuicji, szczególnie w… drobnych sprawach. Znasz to uczucie, gdy nagle czujesz, że powinnaś zmienić standardową trasę do domu? U mnie za każdym razem, kiedy tego podszeptu nie posłucham, stoję w korku albo jadę za traktorem 😉
Wiesz o co chodzi – intuicja w pewnym stopniu może ochronić nas przed zagrożeniami lub ostrzec przed niebezpieczeństwem. Nie twierdzę, że przy braniu dużego zobowiązania finansowego powinnaś kierować się tylko intuicją, jednak w drobnych sprawach – na próbę daj jej szansę. Efekty mogą Cię zaskoczyć.
Wyjątek (przynajmniej w moim przypadku) to jedzenie intuicyjne. Przez stosowanie tej metody wcale nie udało mi się lepiej odżywić organizmu.
Uwierz w siebie
Banalne, wiem. Jeśli cierpisz (jak wiele z nas) na syndrom oszusta (impostor syndrome) to pewnie niezależnie od tego, jakie odnosisz sukcesy, czujesz, że to wszystko nieprawda. Doskonałym sposobem na poradzenie sobie z tym problemem jest stworzenie sobie alter ego. W uproszczeniu polega to na tym, że kreujesz sobie dodatkową, pewną siebie tożsamość. Docelowo pewność siebie z tej tożsamości rozszerzy się na wszystkie dziedziny życia.
Wiesz, co pomaga uwierzyć w siebie? Osiągnięcia. Nie chodzi tutaj o przechwałki czy pychę, ale o szczere zastanowienie się nad tym, co już zrobiłaś, czego dokonałaś. Mówisz, że nie ma niczego takiego? Masz pracę, dach nad głową i jedzenie? Zrobiłaś prawo jazdy albo skończyłaś studia? Ćwiczysz kilka razy w tygodniu? Czytasz minimum 12 książek w roku? To też są osiągnięcia!
Ucz się ucz…
Nastawienie rozwojowe jest wyzwaniem, ponieważ cały czas kwestionujesz to, co wiesz do tej pory i pozwalasz sobie na zmianę nawet najgłębiej zakorzenionych postaw i nawyków. Jednak jest to jedyny sposób myślenia, który można nazwać kluczem do sukcesu. Jeśli coś się sprawdzało do tej pory, niekoniecznie będzie działać w przyszłości.
Co się dzieje, kiedy przestajesz się uczyć i rozwijać? Pojawia się stagnacja. Stagnacja zabija życiodajną energię. Co dzieje się z firmami, które ogarnia arogancja i pycha? Upadają. Co dzieje się z człowiekiem, który uznał, że osiągnął już wszystko, co chciał? Zaczyna popadać w przygnębienie.
Czy wiesz, że bardzo wiele osób, które przechodzą na emeryturę, ma poczucie, że ich życie straciło sens? Nie chodzi o to, że się zestarzeli, ale o to, że utracili konieczność uczenia się nowych rzeczy (w ich mniemaniu). Praca zawodowa wymusza rozwój w ten czy inny sposób. Gdy jej nie ma – starzejemy się gwałtownie (nasze mózgi najszybciej).
Dlatego ucz się przez całe życie. Nie zakładaj, że wszystko, co potrzebne już wiesz.
Nasze czyny świadczą o nas
Nie interesuje mnie, co mówisz, ale to, co robisz. Czy postępujesz zgodnie z tym, co opowiadasz? Czy Twoje działania mają pokrycie w Twoich słowach? Jeśli jest inaczej, tworzysz niebezpieczne zjawisko dysonansu poznawczego, które może doprowadzić do wielu szkód, nie tylko dla Ciebie, ale też dla ludzi, na których Ci zależy.
Procedura podejmowania działania jest prosta, a jednocześnie wymagająca od Ciebie dużo samodyscypliny i siły woli. Oto prosty schemat:
- Stwórz plan.
- Zrealizuj go punkt po punkcie.
- Kontroluj i mierz efekty.
Jak często słyszysz od kogoś coś w rodzaju chciałabym zacząć ćwiczyć albo chcę założyć własną firmę? A co te osoby z tym robią? Zupełnie nic. Pomijając fakt, że czasem to nie są ich prawdziwe cele i dążenia, często po prostu wygodniej jest opowiadać o tym, co się zrobi, zamiast to zrobić. Nie narazisz się w ten sposób na krytykę, nie poniesiesz porażki, ale przecież tak bardzo chcesz…
Moim zdaniem jeśli naprawdę czegoś chcesz, to zaczniesz działać. Może nie od razu, czasem trzeba zebrać odpowiednią wiedzę czy inne zasoby lub umiejętności ale podążasz do przodu w realizacji planu. Możesz zatrudnić najlepszego trenera personalnego, ale on za Ciebie przysiadów nie zrobi. Wiesz o co chodzi. To teraz działaj!
Zachowuj się profesjonalnie
Podchodzenie do innych w taki sposób, w jaki chciałabyś być potraktowana to moim zdaniem klucz do sukcesu. To takie proste, prawda? Nie spóźniać się, dotrzymywać danego słowa i dziękować za przysługi. Profesjonalista traktuje innych z szacunkiem nie dlatego, że czymś na ten szacunek zasłużyli, ale dlatego, że ma szacunek do samego siebie.
Kilka pytań kontrolnych na start dla Ciebie:
- Jak często się spóźniasz lub zapominasz o spotkaniach czy umówionych telefonach?
- Czy jeśli wiesz, że się spóźnisz, powiadamiasz czekającą osobę (nawet jeśli to tylko 10 minut)?
- Wpuszczasz kierowców z podporządkowanej?
- Dziękujesz, kiedy ktoś Cię wpuści z podporządkowanej?
- Mówisz dzień dobry, do widzenia i dziękuję?
- Wyrażasz wdzięczność za przysługi i okazaną Ci pomoc czy uważasz, że Ci się to należy?
- Realizujesz zadania najlepiej, jak potrafisz czy może na odczepne?
- Podejmujesz się tylko tego, czemu jesteś w stanie sprostać (nie rzucasz słów na wiatr)?
Konsekwencja w działaniu
Widziałam ostatnio zabawny filmik, gdzie dziewczyna po jednym przysiadzie oglądała się w lustrze szukając efektów. W życiu to tak nie działa. Nawet zrobienie porządnego makijażu wymaga sporej ilości ćwiczeń i wprawy. Efekty Twoich treningów nie pojawią się po dwóch tygodniach, a założona przez Ciebie firma nie uzyska stabilnej pozycji rynkowej w ciągu dwóch lat. Nie cofniesz lat niezdrowego odżywiania przez miesiąc. Wiesz o co chodzi. Wymierne efekty przynosi jedynie konsekwencja w działaniu.
Kiedy idziesz na trening mimo, że Ci się nie chce. Gdy jesz zdrowy posiłek mimo, że masz ochotę na ogromnego cheeseburgera i frytki. Kiedy mimo zmęczenia robisz to, co obiecałaś własnym dzieciom. Gdy pracujesz na dwa etaty, aby uzyskać za kilka lat niezależność finansową.
Podejmuj zobowiązania długoterminowe
Opłać z góry karnet na basen na pół roku. Kup bieżnię na raty, a nie za gotówkę, żeby co miesiąc pamiętać o poniesionym koszcie i lepiej wykorzystać sprzęt. Zainwestuj w dobry aparat fotograficzny. Po prostu rzucaj się na głęboką wodę. Długoterminowe zobowiązania powodują, że musisz skupić się na ważnych czynnościach. Po prostu nie masz wyboru. To jak spalenie za sobą mostu. Wydaje się drastyczne? Bo takie jest. Ale jest też niesamowicie, diabelsko wręcz skuteczne!
Oto moje podstawowe nawyki i motywacja, która składa się na klucz do sukcesu. A co jest Twoim kluczem? Koniecznie napisz w komentarzu!