Motywacja co dzień – jak nie stracić zapału do działania?

Joanna

Podziel się!

Czy czujesz czasem, że opuszcza Cię wola walki? Masz wrażenie, że motywacja nie jest Ci dana raz na zawsze i po początkowej fali entuzjazmu nie zostało nic? To normalne. Motywacja jest często błędnie postrzegana jako coś, co powinniśmy odczuwać zawsze. Tak jednak nie jest, nie było i nie będzie. Jeśli chcesz się dowiedzieć, jak nie stracić zapału do działania – przeczytaj ten artykuł.

Dlaczego nie mam motywacji?

To pytanie powtarza się bardzo często w Waszych wiadomościach, a także w mediach społecznościowych i na forach. Motywacja do działania stała się w rozumieniu większości z nas warunkiem koniecznym do podjęcia jakiegokolwiek działania. Przenieśliśmy ją na początek każdego projektu, przed poczuciem misji i celu, a także przed wytrwałością i samodyscypliną.

Jaki jest tego efekt? Czekamy na motywacyjne objawienie! Też kiedyś uważałam, że motywacja do działania to warunek konieczny dla zrobienia czegokolwiek. Od małych, codziennych czynności jak ćwiczenia, poświęcenie czasu na rozmowę z dziećmi czy nawet ogarnięcie domu. W ten sposób mogłam usprawiedliwić każde nie chce mi się bardzo prosto – brakiem motywacji!

Zastanów się, czy dla Ciebie (tak jak dla mnie kiedyś) brak motywacji nie staje się po prostu wygodną wymówką, dzięki której możesz uniknąć rzeczy, które:

  • napawają Cię lękiem,
  • powodują stres,
  • mają niepewny wynik,
  • są nudne i nieciekawe.

Też tam byłam i do tej pory się na tym łapię.

Czasem nie tyle nie masz motywacji do działania, ile nie chce Ci się zrobić czegoś, do czego nie masz przekonania.

Nie jest łatwo uświadomić sobie bolesną prawdę: to nie brak motywacji, po prostu zwyczajnie Ci się nie chce!

Ale uświadomienie sobie tego faktu może zadziałać oczyszczająco. W jaki sposób?

Jak nie stracić zapału do działania?

Każdy z nas ma rzeczy, które musi zrobić, niezależnie od tego, czy chce czy też nie chce. Dla mnie takimi czynnościami jest na przykład gotowanie. Sama czynność gotowania wydaje mi się bardzo czasochłonna i zabierająca mnóstwo cennej energii (a przecież mam tyle innych, ciekawych rzeczy do zrobienia!).

Ze względu na to, że jestem mamą dwójki dzieci i na razie od gotowania nie uda mi się uciec, mam kilka możliwości:

  • zlecić gotowanie firmie zewnętrznej w całości lub części
  • podzielić się tym obowiązkiem z pozostałymi domownikami
  • starać się zmniejszyć ilość czasu spędzanego w kuchni do minimum
  • próbować uprzyjemnić ten czas, jak tylko się da.

W obecnej sytuacji nie mogę zlecić gotowania ani w pełni podzielić obowiązków pomiędzy pozostałymi domownikami (w części się to udało). Zatem pozostało mi zmniejszenie i zautomatyzowanie procesu gotowania posiłków, jak tylko się da. W tym celu przygotowuję co tydzień plan posiłków. Staram się gotować na dwa dni, mrozić czy pasteryzować.

Najbardziej jednak pomogła mi ostatnia możliwość z listy – uprzyjemnić ten czas, jak tylko się da. Dlatego w czasie gotowania (i innych czynności w domu) słucham podcastów lub audiobooków. W ten sposób uprzyjemniam sobie czas, który muszę spędzić na tym, czego nie lubię.

Doszłam do takiego etapu, że jeśli muszę się oderwać od pracy i przygotować posiłek, traktuję to już jako czas na rozwój osobisty i relaks w jednym, a nie na przykry obowiązek. Oczywiście, nie zawsze tak jest, ale przestałam uważać gotowanie za zło konieczne.

Jak widzisz, nie potrzebujesz motywacji do wszystkiego. Potrzebujesz skutecznego planu, aby to, co musisz zrobić, nie było tak nieprzyjemne i odpychające!

Motywacja co dzień – co pomaga się zmotywować?

Z pewnością są czynności, których nie cierpisz i nie możesz do nich zastosować żadnej z powyższych metod. W takim przypadku również masz wybór:

  • akceptujesz, że musisz coś zrobić, zabierasz się za to, żeby jak najszybciej mieć to z głowy
  • zaczynasz robić to przez 5 minut, bo wiesz, że czasem najtrudniej jest zacząć
  • odkładasz tak długo, jak możesz, w końcu zabierasz się do pracy, bo już nie masz wyboru

Ja staram się stosować pierwszą i drugą metodę, czasem je łączę. Zauważyłam, że kiedy coś odkładam, to jeszcze bardziej się denerwuję i nie mogę skupić na innych rzeczach. To trochę tak, jakby niezamknięta pętla ciągle świdrowała moją głowę. Dla mnie motywujące jest zakończenie spraw i zajęcie się tym, na co mam naprawdę ochotę.

Jeśli podejdziesz do tego w powyższy sposób, może to okazać się o wiele skuteczniejsze niż standardowe czekanie na motywację. Czasem motywacja do Ciebie nie przyjdzie, nie ma takiej opcji. Jeśli się z tym pogodzisz, znajdziesz w sobie siłę, samodyscyplinę i wytrwałość, aby mimo wszystko robić to, co konieczne.

Pozdrawiam,

Joanna

Motywacja co dzień - jak nie stracić siły do działania?

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 komentarz