Niezorganizowanie to nawyk! 10 nawyków bałaganiarzy

Joanna

Czy wiesz, ze większość dnia przechodzisz na autopilocie? Nasze nawyki kształtują otaczającą nas rzeczywistość. Dlatego tak ważne jest, aby nad nimi zapanować i - w razie potrzeby zmienić.

Podziel się!

Czy słyszałaś kiedyś powiedzenia typu mam to po rodzicach albo taki już jestem? Ja wielokrotnie i przyznam, że sama też je powtarzałam. Niektórzy badacze snują teorie, że jesteśmy dosłownie sumą naszych nawyków. Po wielu latach pracy z własnymi nawykami dochodzę do tego samego wniosku. Niezorganizowanie to nawyk! A raczej suma nawyków, ale taki tytuł nie byłby zbyt chwytliwy, prawda? 🙂

W dzisiejszym artykule poznasz 10 nawyków niezorganizowania. Sama jestem winna większości z nich (na różnych etapach życia). Mam tendencję do ignorowania świata zewnętrznego tak długo, jak się da (kiedy pracuję nad ważnym projektem czy celem). Jednak przekonałam się, że im dłużej ignoruję rzeczywistość, tym boleśniejsze staje się z nią zderzenie.

Zawsze masz wybór: albo codziennie zaakceptujesz fakt, że ogarniasz dom, chociaż tego nie lubisz, albo tygodniami lub miesiącami będziesz ignorować życie, a potem w wielkim zrywie spróbujesz ogarnąć bałagan. Po wielu latach prób i błędów wybieram pierwszy sposób.

Niezorganizowanie to nawyk! 10 nawyków bałaganiarzy

Poniżej znajdziesz 10 nawyków bałaganiarzy. Może odnajdziesz w którymś siebie. Sama świadomość istnienia nawyku jest pierwszym krokiem do jego zmiany. Więcej o nawykach poczytasz tutaj i tutaj.

Nie odkurzasz

Przyznaję, to ja! W większości pomieszczeń mam jasne meble, na których kurzu za bardzo nie widać (polecam ten sposób wszystkim zabieganym). Jednak odkurzanie warto robić regularnie. Podobnie jak usuwanie plam. Zawsze masz wybór – codziennie patrzeć na zakurzone biurko i mieć je czyste raz na dwa tygodnie albo odkurzać co kilka dni – mentalnie porządkując przestrzeń wokół Ciebie.

Odkładasz zepsute rzeczy do naprawienia… kiedyś

U mnie dzieje się tak tylko, kiedy to nie ja naprawiam daną rzecz. Niestety wtedy leży i leży… aż uzbiera się pudełko rzeczy do naprawienia. Praktyczna porada: jeśli rzeczy do naprawienia czekają na to od roku, znaczy że ich nie potrzebujesz, nie ma sensu ich naprawiać i lepiej oddać je do recyklingu.

Aranżacja zamiast porządków

W zamierzchłych czasach ludzie zamiast się myć używali mnóstwo pudru i perfum, aby ukryć smrodek. Dzisiaj często uciekamy przed ważnymi rzeczami w pseudozadania: zmiana dekoracji, przestawianie mebli. Nie chodzi o to, żeby ciągle coś przestawiać. Im więcej masz rzeczy, tym mniej masz wolności, bo każdą z tych rzeczy musisz się zająć. Jak najbardziej jestem za zmianami, które dodają wnętrzu świeżości. Ale jeśli w szafie jest pełno śmieci, Ty o tym wiesz, dlatego nie czujesz, że zmiana aranżacyjna coś dała.

Rzucanie ubrań gdzie popadnie

Ubrania powinny mieć dwa miejsca: szafa lub kosz na pranie (ok, ewentualnie suszarka i miska z rzeczami do wyprasowania). Podłoga, wieszaki łazienkowe, krzesło czy łóżko to nie miejsca na Twoje ciuchy (ani Twojej rodziny). Nie ma chyba łatwiejszego sposobu na zrobienie bałaganu niż wyrzucenie ubrań na podłogę.

Ten nawyk to tak naprawdę nawyk niekończenia lub zostawiania sobie otwartych drzwi. Może jeszcze to założę? Potem to wezmę i odłożę, wrócę do tego. Jeśli często zostawiasz tak ciuchy, pewnie nie lubisz kończyć tego, co zaczęłaś. Jeśli zaczniesz odkładać ubrania na miejsce, nawyk rozprzestrzeni się na inne aspekty Twojego życia. Tak samo jak niezorganizowanie to nawyk, utrzymywanie porządku również może się nim stać.

Chaos w przedpokoju dowodem, że niezorganizowanie to nawyk

Wracasz do domu, rzucasz buty i torebkę w kąt. Twoje dzieci robią to samo. A potem oglądasz ten chaos za każdym razem, kiedy gdzieś wychodzisz i kiedy skądś wracasz. Nie za dobrze. Jeśli sama jesteś zorganizowana, a ten problem dotyczy Twojej rodziny, zaobserwuj, gdzie kładziecie rzeczy najczęściej. Dowiesz się dzięki temu, które miejsce jest używane intuicyjnie i zaaranżuj je tak, żeby odkładane tam rzeczy sprawiały wrażenie porządku. U mnie podziałało znakomicie.

Przydasie, czyli jak usprawiedliwiamy zbieractwo

Kiedy pierwszy raz usłyszałam określenie przydasie, włosy stanęły mi dęba. Przecież to po prostu zbieractwo i trzymanie rzeczy tylko po to, bo może się kiedyś przydadzą. Kupujesz rzeczy tylko po to, żeby mieć je w domu? Gdy znajomi chcą się czegoś pozbyć, przygarniasz to? To właśnie Twoje przydasie.

Rozróżniam dwie kategorie rzeczy: te, które używam i te, które nie są już potrzebne i nie będą używane, dlatego czas się ich pozbyć. Przydasie nie należą do żadnej kategorii, ponieważ nie wiesz, czy ich w ogóle użyjesz. Masz je na wszelki wypadek, może dają Ci poczucie bezpieczeństwa? To ryzykowne czuć się bezpiecznie tylko w otoczeniu określonych przedmiotów… Pozbywając się rzeczy, które zbierałaś na wszelki wypadek czujesz ogromną ulgę. Spróbuj pozbyć się rzeczy na zapas z jednego pomieszczenia. Zobaczysz różnicę.

Zostawianie ubrań i rzeczy, których nie używałaś od lat

Spojrzenie prawdzie w oczy jest trudne. Pewien etap w życiu zamknęłaś, to z jakiego powodu trzymasz rzeczy, do których już nie wrócisz? Stare ubrania, których nie nosisz z różnych powodów w magiczny sposób nie zaczną Ci się znowu podobać. Nie będą znowu nowe, a plamy nie znikną. Nie zmienią też swojego rozmiaru. Dlaczego trzymasz się przeszłości? Zrób miejsce na nowe, stwórz przestrzeń pozbywając się tego, co jest już zbędne.

Nie zmywasz od razu

Winna, przyznaję się. To nawyk, nad którym pracowałam przez ostatni miesiąc (ponownie), zmienia moje podeście do gotowania. Zmieni też Twoje. Wkładaj naczynia do zmywarki, zmywaj od razu patelnię czy umyj garnek, zanim wszystko w nim zaschnie i zamiast 30 sekund będziesz szorować 5 minut. Czysta kuchnia sprawia wrażenie harmonii, pełny zlew strasznie rozprasza.

Bałagan w komputerze

Im większa przestrzeń dyskowa, tym więcej zgromadzisz śmieci. Jeśli nie masz systemu folderów i nazw, które pozwalają łatwo i szybko znaleźć poszukiwany plik, każda praca będzie frustrująca i nieefektywna. Czasem najtrudniejsza część porządków dotyczy właśnie Twojego laptopa.

Nie wyznaczasz sobie czasu na sprzątanie i organizowanie domu

Kiedyś… nie ma takiego czegoś. Ogarnianie, odgruzowanie, sprzątanie i porządkowanie to czynności powtarzalne, które powinnaś wykonywać według określonego harmonogramu. Pamiętaj o zasadzie: nigdy nie odpuszczaj więcej niż raz. Kiedy odpuścisz sprzątanie więcej niż raz, rusza lawina bałaganu. Sprawdziłam na sobie.

Maratony sprzątania zamiast codziennie po trochu

Ten punkt wiąże się z poprzednim. Maraton sprzątania, po którym jesteś wykończona to nic przyjemnego. O wiele łatwiej jest podzielić sprzątanie na małe kawałki, dzień po dniu i tydzień po tygodniu niż rzucać się w jeden dzień na wszystko. Dodatkowa korzyść: ciągle masz względny porządek!

A jakie są Twoje nawyki bałaganiarstwa? A może nie masz żadnego?

Niezorganizowanie to nawyk 10 nawyków bałaganiarzy

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na razie brak komentarzy.