4 rzeczy które nauczyłam się w 2021 roku

Joanna

Podziel się!

Oto moja krótka refleksja na zakończenie mijającego roku. Co roku piszę w dzienniku swoje własne przemyślenia na temat tego, czego mnie nauczył mijający rok. Nie inaczej jest teraz. Oto 4 rzeczy które nauczyłam się w 2021 roku.

4 rzeczy które nauczyłam się w 2021 roku

1. Najważniejsza jest samodyscyplina

Nic nie przychodzi do nas tylko dlatego, że zastosujemy afirmację czy zapiszemy postanowienie o zmianie. Żeby zrobić krok naprzód, potrzebna jest dyscyplina i konsekwencja w działaniu. Jeśli robisz coś nawet, kiedy nie masz na to ochoty, przybliżasz się do swojego celu, jakikolwiek by on nie był. Z kolei jeżeli ciągle odpuszczasz, nie będziesz mieć tego, na czym Ci zależy.

Każdej akcji towarzyszy reakcja. Jeśli podejmiesz działanie i będzie to działanie konsekwentne, zobaczysz trwałe zmiany. W przeciwnym wypadku Twoje plany zostaną nimi tylko na papierze.

Mijający rok nauczył mnie, że za każdym razem, kiedy odpuszczałam, pojawiały się w moim życiu negatywne konsekwencje. Dlatego moja pierwsza lekcja z 2021 roku brzmi:

Kiedy robisz to, czego Ci się nie chce, przybliżasz się do swojego celu.

2. Małe zmiany, ale codziennie

Pewne nawyki można wprowadzić Metodą Dużego Skoku, jednak większość z nich uda Ci się o wiele skuteczniej wprowadzić dzięki małym zmianom, ale codziennym.

O wiele lepsze efekty przyniesie Ci codzienne picie większej ilości wody, nitkowanie zębów czy sesja jogi niż robienie tego wszystkiego zbiorczo, raz w tygodniu. Mała, codzienna zmiana może być bardzo niewielka, ale jej suma w czasie pozwoli Ci na stworzenie wokół siebie zupełnie nowej rzeczywistości.

Oto moja druga lekcja z mijającego roku:

Codzienne, małe zmiany składają się na wielkie efekty.

3. Praktykowanie wdzięczności

Od kiedy pamiętam, ciągle biegłam do przodu, nie oglądając się zbytnio za siebie. Jednak takie podejście sprawiło, że nie doceniałam tego, co już mam w pogoni za kolejnym celem czy wyzwaniem. Powodowało to dużo niepotrzebnego stresu i napięć (teraz to wiem).

Dlatego zaczęłam praktykować wdzięczność. Brzmi to górnolotnie, ale jest bardzo proste. Dostrzegam małe rzeczy, z których jestem zadowolona. Aromatyczna kawa, chwila spędzona z dziećmi, spacer z psem… nawet takie drobiazgi sprawiają, że zatrzymuję się w pędzie i zachwycam tym, co mam.

Dobrym pomysłem na praktykowanie wdzięczności jest prowadzenie regularnych zapisków w dzienniku, mi to bardzo pomogło. Wystarczy, że codziennie zapiszesz w nim jedną rzecz, za którą jesteś wdzięczna.

Oto trzecia lekcja z 2021 roku:

Im więcej masz w sobie wdzięczności, tym więcej możesz dać jej innym.

4. Pewne rzeczy trzeba czasem odpuścić

Kto mnie zna osobiście, doskonale wie, że mam w sobie dużo samozaparcia. Gdy wyznaczę sobie jakiś cel, to dążę do niego, choćby nie wiadomo co się działo. Jednak mam też tendencję do wrzucania sobie zbyt wiele na głowę naraz.

Jedna z najważniejszych dla mnie lekcji mijającego roku dotyczy odpuszczania. Jeśli widzisz, że teraz nie uda Ci się zrealizować celu, odłóż go do przechowalni albo z niego zrezygnuj. Nie można zrobić wszystkiego (szczególnie jeśli jesteś osobą kreatywną i masz setki pomysłów na minutę).

Niektóre porzucone projekty będą dla mnie ważnymi życiowymi lekcjami. Ty pewnie też takie masz. Oto ostatnia ważna lekcja z mijającego roku 2021:

Skup się na tym, co faktycznie najważniejsze.

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na razie brak komentarzy.