Jak przestać się stresować Świętami? Moja historia

Joanna

Podziel się!

Większości z nas okres przedświąteczny kojarzy się z szałem zakupów i ogromnym stresem związanym z przygotowaniami do nadchodzących Świąt. U mnie przez wiele lat było podobnie. Jako dziecko bardzo nie lubiłam świąt z przyczyn rodzinnych. Jako nastolatka i w ciągu kilku pierwszych lat dorosłości stresowałam się koniecznością kultywowania wszystkich świątecznych tradycji i spełnianiem oczekiwań innych. Jednak ze wszystkiego można wyjść. Pisząc te słowa mam 34 lata i już wiem, jak przestać się stresować Świętami. Oto moja historia i sposoby.

Czym jest przedświąteczny stres?

Nadmierne oczekiwania, zmęczenie, niedospanie, presja czasu… co roku doświadczamy przedświątecznej gorączki. Dodatkowym źródłem stresu dla kobiet jest oczywiście społeczne oczekiwanie dotyczące zajęcia się przedświątecznymi przygotowaniami (sprzątanie, gotowanie, prezenty…).

Stoimy w korkach po zakupy, w panice poszukujemy prezentów dla bliskich na ostatnią chwilę, pędzimy na przedświąteczne spotkania… Dodajmy do tego toksyczną rodzinę, z którą wydaje nam się, że wypada spotkać się w Święta… Boże Narodzenie przestaje być wyczekiwanym czasem, a staje się źródłem udręki i bólu.

W ujęciu krótkoterminowym stres bywa oczywiście potrzebny i pozytywny, ale w okresie przedświątecznym doświadczamy go zbyt mocno i zbyt dużo.

Czym stresowałam się przed Świętami?

Grudzień to w mojej branży szczyt sezonu. Już samo to powoduje, że adrenalina krąży we krwi ze wzmożoną siłą. Do tego dochodzą wszystkie rzeczy związane z końcem semestru u dzieci (przedstawienia, mamo, na jutro potrzebuję do szkoły… i tak dalej). Konieczność ustalenia planu wyjazdów świątecznych, dogranie dni i godzin świątecznych spotkań, potrawy, które wypada przywieźć… Spotkania z osobami, z którymi z chęcią by się kontaktu uniknęło, bo jest źródłem negatywnych emocji. Niekończące się koło oczekiwań, wymogów i zniesmaczenie (Jak możesz tak mówić? Przecież to jest tradycja! ). Dodajmy do tego przedświąteczne porządki, robienie ciast i innego jedzenia, dekorowanie domu…

Szczerze mówiąc te wszystkie rzeczy powodowały, że coraz bardziej nie lubiłam Świąt. Nie rozumiałam, dlaczego ode mnie oczekuje się wyjątkowego dodatkowego poświęcenia z racji płci. W mojej głowie pojawiały się pytania typu:

  • Dlaczego to ja mam robić przedświąteczne porządki?
  • Czemu ode mnie się oczekuje, że przygotuję świąteczne potrawy?
  • Dlaczego to ja mam koordynować logistykę wyjazdów okołoświątecznych?

I wiele, wiele więcej…

Jak przestać się stresować Świętami?

Na szczęście poszłam po rozum do głowy. Święta są też dla mnie. I dla Ciebie, droga Czytelniczko. Nikt Cię nie zmusi do kultywowania tradycji, na które nie masz ochoty. Nie chcesz spotkać się z określonymi osobami, bo psują Ci humor? Nikt Cię do tego nie zmusi. Nie masz ochoty na gotowanie, pieczenie i sprzątanie? Nie musisz. Możesz uprościć świąteczne przygotowania, podzielić zadania między innych członków rodziny a nawet… zrezygnować z przygotowań w ogóle.

Zrezygnuj z nielubianych świątecznych tradycji

Jednym z prostszych sposobów na to, jak przestać się stresować Świętami jest rezygnacja z nielubianych tradycji. Jeśli nie przepadasz na przykład za dzieleniem się opłatkiem czy połową z tradycyjnych 12 potraw, po prostu tego nie rób. Jeśli mieszkasz sama lub nawet założyłaś własną rodzinę, możecie żyć po swojemu. A jeśli komuś z rodziny Twoja decyzja się nie podoba, może przecież spędzić święta na swój sposób – we własnym domu.

Jak uniknąć rodzinnych konfliktów w Święta?

Zgodnie z zasadą, że lepiej zapobiegać niż leczyć, najlepszym sposobem na uniknięcie rodzinnych konfliktów jest po prostu rezygnacja ze spotkań z nielubianymi osobami. Wiem, w teorii brzmi prosto, ale Święta to rodzinny czas, który masz prawo spędzić z tymi, których lubisz. Jeśli nie darzycie się z częścią rodziny sympatią, może warto podzielić odwiedziny tak, aby w ogóle uniknąć spotkania?

Jeśli ktoś opowiada bzdury, obraża innych ludzi i zachowuje się karygodnie, możesz powiedzieć otwarcie, że taka tematyka rozmowy Ci nie odpowiada. Masz też możliwość po prostu zakończyć spotkanie, podziękować gospodarzowi i spędzić Święta z ludźmi, z którymi naprawdę chcesz.

Podziel przedświąteczne zadania między domowników i gości

Nie jesteś jedyną osobą, która chce celebrować Święta, prawda? Dlaczego zatem to na Twojej głowie ma być sprzątanie, gotowanie, ogarnianie prezentów, umawianie spotkań itp.? Podziel zadania między domowników, im przecież także zależy na posprzątanym domu i ubranej choince. Pamiętaj, że już kilkuletnie dzieci mogą posprzątać swój pokój (w ograniczonym zakresie oczywiście), pomóc w pieczeniu pierniczków czy ciast. Jeśli macie gości, może dogadacie się np. kto przynosi jaką potrawę na wspólną wigilijną kolację?

Osoby, z którymi mieszkasz, to nie goście w Twoim hotelu, więc ich obowiązkiem jest dbać o wspólną przestrzeń tak samo, jak Ty.

  • Podzielcie się sprzątaniem. Możecie np. wyznaczyć, kto sprząta który pokój lub podzielić się zadaniami, np. ja odkurzam, ty myjesz podłogę itp.
  • Wspólne gotowanie i pieczenie. Przygotowywanie świątecznych potraw może stać się lubianą przez Was rodzinną tradycją.
  • Ogarnianie prezentów. Każdy z domowników robi swoją listę prezentów, którą wspólnie omawiacie (lub wysyłacie do Mikołaja, w przypadku młodszych dzieci). Razem wypisujecie pomysły na prezenty dla dalszej rodziny, przyjaciół i znajomych. Pomoże Wam w tym lista prezentów świątecznych do druku:

Koniec z gotowaniem… jeśli go nie lubisz!

Kto powiedział, że musisz przez kilka wieczorów lepić uszka, pilnować zakwasu na barszcz i tworzyć misterne 12 (lub nawet więcej) potraw na świąteczny stół? Uprość swoją codzienność, a polubisz Święta o wiele bardziej. Wiem, o czym mówię 🙂

Co zrobić, jeśli nie cierpisz gotować świątecznych potraw?
  • Zmniejsz ilość dań, które zrobisz. Wigilijna kolacja to tak naprawdę dwudaniowy obiad i deser. Mała ilość zupy, danie główne z jednym rodzajem ryby i ciasto są wystarczające.
  • Zaproś innych członków rodziny do wspólnego gotowania. Może ktoś z bliskich ma pasję kulinarną? Nawet jeśli nie, inni mogą pokroić warzywa do sałatki czy obrać ziemniaki.
  • Jeśli masz gości, podziel dania do zrobienia między nich. Nie wiesz, jak to zrobić uprzejmie? Służę przykładem : Ciociu, bylibyśmy przeszczęśliwi, gdybyś przyniosła na Wigilię trochę Twojego pysznego makowca!
  • Zamów catering. Usługi świątecznego cateringu są z roku na rok coraz bardziej dostępne. Przeliczając czas, nerwy i stres związany z przygotowywaniem wigilijnych potraw może się okazać, że to lepsze rozwiązanie dla Twojej rodziny. Dobrze jest złożyć świąteczne zamówienia wcześniej i mieć spokój.

Trzymaj się swojej rutyny

W okresie przedświątecznym łatwo wpaść w pułapkę nie mam na nic czasu i zacząć wykreślać z planu dnia elementy, które wydaje nam się, że potem nadrobimy. Mnie zdarzało się wykreślać ćwiczenia, przygotowywanie posiłków (jadłam szajs w biegu)… Efekty takiego działania widać już po dwóch tygodniach.

Spadek energii, podenerwowanie, problemy ze skupieniem uwagi, powiększenie obwodu w talii… zamiast wkroczyć w Święta z radością, będziesz we Wigilię marzyła tylko, żeby pójść spać. Nie o to chodzi.

Jeśli naprawdę masz mało czasu, to skróć czas poświęcony na dobre nawyki do minimum, ale z nich nie rezygnuj. Ja w okresie największej zawieruchy redukuję czas na trening nawet do 15 minut, ale go robię. Gotuję szybkie posiłki (do 20 minut), ale treściwe.

Rutyna i rytuały pomogą Ci zapanować nad mentalnym chaosem w okresie przedświątecznym.

Co o tym myślisz?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na razie brak komentarzy.